Autor recenzji przyjął pseudonim "Z"
Ostatnio będąc w stolicy wybrałam się do Teatru WARSawy na spektakl
„Kobieta, która wpadła na drzwi” w reżyserii Adama Sajnuka w roli głównej Aneta
Todorczuk. Spektakl ten jest monodramem z akompaniamentem zespołu muzycznego.
Na scenie przed publicznością stoi normalnie ubrana kobieta,
czyli dresy, podkoszulka plus szpilki i się zastanawiamy gdzie jesteśmy czy to
na pewno Teatr, bo scena też nie wyglądająca jakbyśmy siedzieli w Teatrze tylko
w hangarze. Przy akompaniamencie zespołu poznajemy historię 40 letniej Pauli
wdowy, matki 4 dzieci. Historia dzieje się we współczesnym Dublinie. Paulę
poznajemy na różnych jej płaszczyznach życia, od szkoły aż do małżeństwa. Stoi
przed nami uparta, energiczna kobieta, która w swoim życiu doznała strasznego
cierpienia od strony męża. Paula pomimo poniżenia, wzgardzenia, bicia wbrew
wszystkiemu poszukuje własnej wartości i miejsca na ziemi. Paula pokazuje nam,
że jest silną kobietą, ale także można dostrzec w niej zranienia. Monolog
naszej bohaterki uzupełniają piękne teksty piosenek Sinead O’Connor z płyty
„Universal Mother”. Klimat także dodają światła, które zależy od sytuacji
ściemniają się, a za drugim razem świecą mocniej. Język Pauli jest w niektórych
miejscach bardzo ostry, ale jak się słuchamy w jej monolog to nas nie zdziwi
jej brutalność. Jest bezpośrednia, bezkompromisowa.
Historia Pauli pokazuje nam widzom co robi przemoc jakie
skutki są tego i jak człowiek sobie radzi z tym.
Aneta Todorczuk zachwyciła mnie swoim śpiewem. Była
przekonująca w swojej roli.
Zachęcam do pójścia na spektakl, bo jest jak najbardziej
wart uwagi. O przemocy warto mówić.
Wystąpili:
Aneta Todorczuk -Paula
Oraz
Zespół muzyczny:
Joachim Łuczak -skrzypce
Wojciech Gumiński – kontrabas
Szymon Linette – instrumenty perkusyjne
Michał Łamża – instrumenty klawiszowe
Partner Bloga:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz