Motyle w brzuchu, radość, może po
trosze roztrzepanie, i wreszcie nadmierne szczęście, którym chce się człowiek
dzielić. Taki stan, takie emocje towarzyszą ludziom, kiedy są zakochani, kiedy
w ich życiu pojawia się miłość. Całkiem niedawno czułam się bardzo podobnie,
kiedy to podczas próby dla mediów, zobaczyłam fragmenty musicalu „Huśtawka” w
reżyserii Anny Sroki – Hryń. Wówczas na szybko pod wpływem emocji napisałam
krótko na swoim prywatny koncie na facebooku:
27 listopada 15:03
Dziś próba dla mediów spektaklu "Huśtawka" w OCH-TEATRZE
<3. Jestem w zachwycie w zauroczeniu. Czuje się tak jakbym co najmniej była
zakochana! Po zaledwie 3 scenach, które my media mieliśmy dziś przyjemność
zobaczyć. Czuję jak bym dostała skrzydeł, dobrej energii. Tak a to zaledwie 3
sceny. Co będzie jak zobaczę całość bo na pewno się wybiorę. Tylko muszę kogoś
znaleźć do towarzystwa. Sama nie lubię chodzić do teatru. <3 Myślę, że już
mogę bić brawa Pani reżyser Anie Sroce Hryń , ale może jeszcze z tym poczekam
aby nie zapeszać, i przez przypadek w finale nie poczuć lekkiego zawodu
h
Jak widać byłam w euforii. Bardzo,
ale to bardzo pragnęłam poznać nieco
bliżej musical „Huśtawka”. Na premierze, nie udało się być, to też postanowiłam
zrobić sobie i koleżance prezent mikołajkowy. Czy udany, to miało okazać się nieco później. Na ów spektakl
wręcz biegłam, z wypiekami na twarzy.