Magdalena Żak – aktorka, znana z takich produkcji jak Mąż, czy nie mąż, Barwy Szczęścia, Znaki, czy Cicha Noc. . W wywiadzie, dla Salonu Kultury opowie
m.in o tym jak dostanie roli w serialu odmieniło jej życie.
Ewelina Kowalczyk: Mimo swojego młodego wieku masz już na
swoim koncie udział w czołowych polskich serialach i filmach. Jak wspomnisz
swój pierwszy plan zdjęciowy ?
Magdalena Żak: W
wieku czternastu lat byłam bardzo zakompleksionym dzieckiem. Moja mama, która
jest aktorką ( Agnieszka Łopacka) powiedziała, że dzwoniła do niej Pani Basia z
agencji, która poinformowała że odbywa się casting a w zasadzie zdjęcia próbne,
i czy zechciałabym spróbować swoich sił. Pomyślałam pewnie, że tak! Same plusy
się szykują: wolny dzień od szkoły, wycieczka do Warszawy, no i casting (nowe
doświadczenie), Do stolicy pojechałam sama. Gdy dotarłam na zdjęcia próbne na miejscu spotkałam pięć dziewczyn. Reżyserką castingu była
bardzo ceniona pani Ewa Brodzka, która obsadzała większość filmów Andrzeja Wajdy.
Zostałam zaproszona aż pięciokrotnie na
zdjęcia próbne (W późniejszych etapach ) z aktorami. Po czym okazało się,
że reżyser serialu Mąż czy nie mąż(
Paweł Maślona) wybrał właśnie mnie...
A pierwszy dzień zdjęciowy jak wyglądał?
Na
plan pojechała ze mną mama, która bardzo mnie wspierała. Pamiętam, że w
pierwszej scenie piłam mleko... Zrobiliśmy wówczas wiele dubli. Wypiłam naprawdę
sporo mleka, później się okazało, że ja
nie powinnam go pić bo mam uczulenie na laktozę.... (śmiech)
Czyli nie masz problemu z oglądaniem siebie
na ekranie?
Problem
mam... To trochę dziwne uczucie... trudno
mi je opisać.
Mówiłaś, że rodzice byli dla Ciebie
wsparciem, a jak zareagowało środowisko na fakt że mogą oglądać Cię na szklanym
ekranie?
Nie
mam w zwyczaju mówić o tym co robię...
Wiele razy spotykałam się z sztucznym koleżeństwem. Nie lubię tego.
Wracając do pytania klasa zareagowała pozytywnie. I szkoła bardzo mi pomagała .
Czułam dobrą energie z ich strony.
Wspominałaś o tym, że byłaś zakompleksionym
dzieckiem, czy to granie dodało Ci pewności siebie?
Myślę,
że tak. To trudny temat... Mając czternaście lat borykałam się z zaburzeniami
odżywiania... i z perspektywy czasu myślę, że ,serial wyleczył mnie z kompleksów... Pierwszy serial był, dla
mnie bardzo ważny... Naprawdę wiele dla nie znaczy rola Zuzi w serialu ,,MAZ
CZY NIE MAZ”
Obserwując Twój konto na instagramie
odnoszę wrażenie, że nie wiele tam publikujesz, chyba starasz się chronić swoją
prywatność?
Na
instagramie umieszczam to co mi się przydarzyło fajnego moje przemyślenia
ludzi, których spotykam i lubię . Zdecydowanie nie pokazuje tam zbyt dużo
Natrafiłam na Ciebie dzięki serialowi Barwy
szczęścia, w którym wcielasz się w postać Jowity powiedź co wydarzy się z Twoją
bohaterką. Jak na razie wyjechała za granice do dziadków.
I
na tym mój wątek się zakończy. Chciałabym, aby on się nieco inaczej potoczył
ponieważ dużo osób utożsamia mnie z postacią w którą się wcielam.
Dostajesz negatywne komentarze?
Tak
oczywiście! Wykonując taką prace trzeba się z tym liczyć.
Przejdźmy do serialu Znaki w którym
wcielasz się w córkę oficera, Możesz powiedzieć coś o swojej postaci ?
To
moja ulubiona postać, jaką do tej pory mogłam odgrywać. Nina, czyli bohaterka w
którą się wcieliłam, to dziewczyna, która przeprowadziła się z Krakowa do Swoich Dołów i mieszka u policjantki którą
gra (Helena Sujecka) Później moja bohaterka poznaje pewną dziewczynę, w którą
wciela się (Helena Englert). Mamy razem dużo ciekawych scen. Jestem dumna, że
nam zaufano ponieważ miałyśmy wiele trudnych zadań aktorskich do odegrania.
Postawienie na tak młode osoby jak my bez szkoły aktorskiej było dla produkcji dużym ryzykiem, jednak mam nadzieje że sprostałyśmy zadaniu.
W jakim momencie teraz jesteś ?
Mieszkam obecnie w Krakowie gdzie uczę się w
studium teatralnym, dzięki któremu będę bardziej
świadoma przed kamerą i na scenie.
Dziękuje
za rozmowę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz