Od premiery „Wszechmocnych w
sieci” w reżyserii i autorstwa Wawrzyńca Kostrzewskiego minęło już kilka
dobrych dni. Myślałam, że przez ten czas uporządkuję sobie wszystko, byłam
prawie pewna, że emocje zdołają opaść, że odłożę je na dalszy plan, ale tak niestety,
a może i stety się nie stało. Spektakl wciąż jest we mnie. Ta historia wciąż
żyje swoim rytmem, zaprząta myśli, gdzieś w głębi umysłu poddaję utwór
analizie. W związku ze swoistym bałaganem, który ów spektakl spowodował gdzieś
w moim wnętrzu nie jestem do końca przekonana czy uda mi się napisać prawidłową
recenzję tak ważnej sztuki jaką w dzisiejszym świecie są „Wszechmocni w sieci”.
Nie ulega wątpliwości, że Kostrzewski postawił
sobie nie lada wyzwanie – dotrzeć do polskich nastolatków zmanierowanych przez
wirtualną rzeczywistość.
Fot O. Skowron |
Spektakl oddziałuje co najmniej
na trzech płaszczyznach, są to: treść, sfera wizualna i oczywiście ta aktorstwo.
Zastanawiam się, co Wam mym
czytelnikom przekazać, żeby w wystarczający sposób zachęć Was, abyście zasiedli
na widowni Teatru Kamienica i razem z trójką aktorów wsiąkli w zapodaną
historię.
Może zacznę od aktorów, których
tu na scenie jest troje: Olga Sarzyńska, Katarzyna Ucherska i Marcin Stępniak (
Ci grali w dniu premiery) dodatkowo w projekcjach wideo występuje Justyna
Sieńczyłło.
Aktorzy są w pełni w swoich postaciach,
doskonale zapodają emocje, momentami prowadzą dialog z młodym widzem.
Warsztatowo nie ma kogo wyróżnić (wszyscy świetni). Nie będę tego czynić, nie
będę się rozdrabniać na poszczególne jednostki. A może jednak warto byłoby
poświęcić im choć po jednym słowie w ramach uznania za dobrze zagrane role.
Zacznijmy zatem od mojej ulubienicy Olgi Sarzyńskiej - za każdym razem gdy
oglądam tę aktorkę, niezależnie czy jest to repertuar dziecięcy tak jak Ania z
Zielonego Wzgórza, czy młodzieżowy tak jak mamy tu, czy wreszcie dla widza
dojrzałego (liczne role teatralne) Ona mnie powala! Tak, gdyby nie było foteli
leżałabym przed jej stopami w dowód
uznania talentu tej młodej aktorki. Tu, we Wszechmocnych w sieci również
wykrzesała z siebie wszystko, a nawet i więcej, doskonale prowadziła dialog z
bohaterami jak i widzem. Scena była jej, zresztą jak zawsze. Ale chwila, nie
umniejszajmy pozostałym. Teraz czas powiedzieć kilka słów o Kasi Ucherkiej - ma
przed sobą trudne zadanie, wciela się bowiem w ofiarę hejtu. Doskonale
ukazuje emocjonalność swojej bohaterki.
W sposób wyważony ukazuje nam emocje, które w danej chwila ma w sobie
czternastolatka. I jeszcze niech me słowa popłyną w kierunku Sieńczyllo skoro opisujemy damską część
obsady. Pani Justyna Sieńczyllo wciela się w matkę, wprawdzie nie mamy jej
namacalnie na scenie, gdyż w spektaklu jest z widzem wirtualnie. Za
pośrednictwem filmiku ukazuje swój stosunek do zaistniałej sytuacji. Widzimy w
niej ogrom żalu, przyznam, że efekt finalny tzn. historia plus to w jaki sposób
oddaje to Sieńczyłło chwyta za serce. A teraz czas na rodzynka Marcina
Stępniaka - młodego aktora, który w tym spektaklu jest prowodyrem wszelkich
sytuacji. Zdobywa mnie totalnie w jednej z końcowych scen. Myślę, że dość
wymagającej dla niego, ale on daje radę. Prowadzi swojego bohatera przez
wszystkie etapy, fazy, zakręty. Tak, zdecydowanie Stępniak jest zapowiedzią
zdolnego aktora z dużym potencjałem.
Historia sama w sobie jest
prosta. Mamy chłopaka, dziewczynę i o ile dobrze odczytuję postać, która pełni
funkcję narratora oraz matka.
Fabuła spektaklu toczy się między
dwójką nastolatków. Dziewczyną (w tej roli Ucherska) i chłopakiem (w tej roli
Stępniak). Chłopak jest mocno pochłonięty wirtualnym życiem: nick level to jego cały świat, ale w pewnym momencie
pojawia się ona. Chłopak uskutecznia
internetowy podryw. Tu w wirtualnym świecie jest mistrzem, ale co gdy
przyjdzie stanąć face to face z Aniką ? Wówczas może się okazać, że wirtualny
slang nie sprawdzi się. Wówczas bohater zostaje odrzucony. I planuje zemstę.
Podsumowując
spektakl bez wątpienia daje do myślenia, nie pozostawia obojętnym. Brawo
Wawrzyńcu za to jak poprowadziłeś swoją aktorską drużynę.
- Współpraca reżyserska: Olga Sarzyńska
- Muzyka: Piotr Łabonarski
- Wizualizacje i kostiumy: Maria Matylda Wojciechowska
- Choreografia: Jarosław Staniek/Katarzyna Zielonka
- Produkcja: Karolina Gromadzka
- Wystąpili :
- Olga Sarzyńska/ Dominika Majewska
- Katarzyna Ucherska / Maria Sobocińska
- Marcin Stępniak
- W projekcjach wideo - Justyna Sieńczyłło
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz