Krystyna Janda- Wywiad

Jubileusz piętnastolecia Teatru Polonia stał się doskonałą okazją do spotkania z Panią Krystyną Jandą. Aktorka, a także Prezes Fundacji Krys...

3 maj 2016

"Róbmy Swoje" w metrze - Recenzja

‘Róbmy Swoje” muzyczny spektakl z piosenkami Wojciecha Młynarskiego w Teatrze Ateneum. Samo nazwisko  zwraca naszą uwagę i sygnalizuje, że trzeba to zobaczyć. Niepodważalne jest,  iż pisał i pisze inteligentne teksty. Z nutką dobrego humoru, dla  ludzi myślących. Ale nie o Młynarskim tutaj, bowiem jego nazwisko jest w tym przypadku tylko pretekstem do podróży. Mogłoby się wydawać sentymentalnej. Mimo to, nad wyraz aktualnej.
Fot Salon Kultury 

Róbmy Swoje w metrze.  Pośród szarości ścian. Zastajemy grupkę młodych nad którymi piecze trzyma Krzysztof Gosztyła. . To on zaczyna performence śpiewając Alkoholicy z moje dzielnicy! Jest! Kurtyna się odsłania! - Kolejny utwór. Tym razem audytor zabrany jest na dziki zachód. Widzimy chłopaka (Sebastian Jasnoch) -  młody on, wysoki  ubrany w kratkowaną koszulę. Można rzec prawdziwy kowboj.Poznajemy go przy dźwiękach ballady o dzikim zachodzie. Nóżka sama podryguje. Niepowtarzalny klimat miało nie tylko  wykonanie Sebastiana. Zachwytów jest kilka przecież zespół aktorski jest spory, to jakże by można piać tylko i wyłącznie nad jednym elementem tej układanki. Skradaczy serc jest więcej. Można, a nawet trzeba  kilka słów o nich napisać. Jako pierwszą na celownik mego piólra łapie Katarzynę Ucherską, która posiada piękną barwę, wzruszyła mnie śpiewając ostatni solowy utwór( Szara Kolenda). Wykonanie  tak delikatne, klimatycznie. Tylko ona i dźwięk pianina nic poza.

„…Bo gdy ścichnie w nas radość, a dzież zwykły nadejdzie już
Wróci zimny oczu błysk, wróci złość i kłamstwa kurz
Więc kolęda tak szara jak miejskiego dnia chmurny wzrok
Czeka na odmianę serc, miłowanie cały rok
Li li laj, miłowanie cały rok…”


Kolejna aktorka która przyciąga to Olga Sarzyńska- tą artystkę widziałam już w różnych odsłonach. W rolach dla dzieci jako Anie z zielonego wzgórza, w Maday 2  i w Nic się nie stało  Za każdym razem jestem pod wrażeniem jej talentu. Tu w „Róbmy swoje” roznosi scenę siłą głosu, energią. Ma to coś co przyciąga.Magnetyczna jest również Konarska, która z premiery na premierę rozpościera skrzydła, daje pokaz  umiejętności interpretacyjnych.  No i na ostatek Piotr Fronczeski, on wychodzi na sam koniec mówi deklamuje tekst o inteligencje. Podsumowujący  wszystko to co teraźniejsze. Jest czas na refleksje i zastanowienie. 
Podróż w przeszłość jakże nam bliską i aktualną, bowiem teksty mistrza Młynarskiego są nadal na wyciągnięcie ręki. Nic a nic się nie starzeją. To widowisko pozwala nam tylko to sobie uświadomić. I może co po niektórym przybliżyć twórczość wielkiego tekściarza. 



Gra zespół muzyczny w składzie:
Tomasz BAJERSKI/Wojciech BORKOWSKI – fortepian
Paweł  STANKIEWICZ/Mateusz SZEMRAJ – gitara
Maciej SZCZYCIŃSKI/Maciej MATYSIAK – bas
Piotr MAŚLANKA/Szymon LINETTE – perkusja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz