Joanna Kulig- aktorka filmowa, telewizyjna, i teatralna. Znana z takich produkcji jak Sponsoring, Disco Polo , czy Niewinne. W wywiadzie opowie o pracy aktora nad rolą, o podróżach, nowych planach filmowych.
Znajdujemy się w teatrze Ateneum, w którym za parę
godzin, będziesz grała spektakl „Róbmy swoje” na podstawie piosenek Wojciecha
Młynarskiego. Grasz w tym spektaklu naprzemiennie z Olgą Szarzyńską. Tworzy to
pewnego rodzaju trudność, barierę?
Przeciwnie, to bardzo mi pomaga. Olga Szarzyńska jest
niezwykle kreatywną osobą i ma bardzo duże doświadczenie pracy na scenie,
wprowadziła do zbudowania postaci mnóstwo pomysłów. Poza tym bardzo się lubimy
prywatnie, więc przygotowując rolę, przepytywałyśmy się wzajemnie, ja oglądałam
ją, ona mnie, dawałyśmy sobie wzajemnie uwagi. Pan Krzysztof Gosztyła, który z nami gra, mówił
„ patrzę tak na Was i widzę idealne budowanie roli w podwójnej obsadzie”.
Czasami taka sytuacja budzi rywalizację, o to kto lepszy, a my dawałyśmy sobie
wsparcie, dlatego ogromnie się cieszę, że mogę to przestawienie grać
naprzemiennie właśnie z Olgą.
Czerpałyście od siebie czy...?
Olga wymyśliła, że to może być taka trochę dresiara i mnie
się to spodobało.
No właśnie, a Ty masz chyba inny kostium?
Jednak podobny... taki bardziej skejtowy, ale też dziewczyny
ubranej na luzie. Nie mógł być identyczny, bo mamy inne warunki i też trochę
inną energię, więc trzeba było to trochę inaczej zbudować, ale pewne elementy
są wspólne np. bluza z kapturem. Dzięki wzajemnym oglądaniu się na próbach w
pewnym momencie zobaczyłyśmy, że mamy inny rodzaj energii, że Olga na przykład musi mieć wszystko
emocjonalnie przerobione bo inaczej nie jest w stanie śpiewać, a ja z kolei
podchodzę do śpiewania bardziej dźwiękowo i muzycznie. Na początku miałam z tym
trochę trudności, pomimo tego, że dużo śpiewam i czyli głos mam rozśpiewany, to
tutaj takie stricte muzyczne podejście
było niewystarczające.