Krystyna Janda- Wywiad

Jubileusz piętnastolecia Teatru Polonia stał się doskonałą okazją do spotkania z Panią Krystyną Jandą. Aktorka, a także Prezes Fundacji Krys...

29 paź 2016

Musical Metro

„Musical Metro”
Już od dawna marzyłam, żeby pójść na słynne Metro. Nadarzyła się okazja. Przeglądając repertuar w Studio Buffo wybrałam termin 23.10.2016r. Zabrałam przyjaciółkę. Spełniłam swoje jedno z wielu marzeń. Kocham ze słynnego Metra piosenki.
Rano wstając słucham ich na dzień dobry. Aż miło się zaczyna dzień.
Więc zapraszam na krótką recenzję z tego Musicalu.

Metro w reżyserii Janusza Józefowicza grane w Studiu Buffo od 1997r. Wcześniej grane na deskach Teatru Dramatycznego w Warszawie. Nie wiem czy wiecie, ale Metro ma już 25 lat. Metro jest także pierwszym polskim musicalem.

Ciekawostką jest także, że musical Metro grało w Broadway 1992.

W pierwszej obsadzie grali głównych bohaterów:
Anka- Katarzyna Groniec/ Edyta Górniak
Jan-Robert Jankowski

Jak doczytałam się do stycznia 2016r zagrano musical 1985 razy.

Metro opowiada o grupie młodych utalentowanych ludzi, którzy marzą. Szukają szczęścia w życiu, miłości i marzeniach. Każdy z tych młodych ma swoją historię, swój cel. Spotykają się na castingu do teatru, nikt nie przechodzi.
Więc tworzą swój własny musical na stacji podziemnego Metra. Odnoszą sukces i Teatr, który ich odrzucił proponuje im pieniądze i przyjęcie na nowo.
Czy młodzi ludzie pójdą za pieniędzmi czy za swoimi marzeniami?
Pytań, rodziło się ich wiele w czasie spektaklu.
Co robią pieniądze z ludźmi?
Czy aż tak czasem jesteśmy zranieni, że odrzucamy drugą osobę?
Czy potrafimy kochać, pomimo, że zostaliśmy zdradzeni przez najbliższą osobę?
Oglądając Metro i słuchając piosenek czułam taką siłę. Byłam tak pod wrażeniem spektaklu, gry aktorów, że mowę mi odjęło.

Więc warto kochani marzyć. Bo z marzeniami się lepiej żyje. A także ich powoli spełniając. Czasem los pomoże, czasem ktoś inny. Ale to my musimy się zdecydować na marzenia i ich realizacje. Więc do dzieła!

27 paź 2016

Ostra Jazda


Ostatnio, byłam w Teatrze Komedia na spektaklu „Ostra Jazda” autorstwa Norm Foster w reżyserii Mirosława Połatyńskiego.
Jeśli lubicie się śmiać i nie przeszkadzają Wam czasem wulgaryzmy na deskach Teatru to zapraszam na spektakl.
Już na samym początku spektaklu widz wybucha śmiechem.
Do czego są zdolni ludzie bez pracy?
Którzy zostają bez pracy z dnia na dzień?
I z spektaklu wynika, że do wszystkiego….
Bohaterowie „Ostrej Jazdy” zaczynają swoją przygodę z showbiznesem…. A raczej z pornobiznesem… Który ma pomóc jak najszybciej zarobić pieniądze i wyjść z kłopotów…. Każdy z bohaterów przeżywa swoją nagość inaczej, czasem emocjonalnie, czasem bez uczuć…
Każdy z bohaterów jest inny, każdy inaczej patrzy się na nagość. Inaczej przeżywa, odkrywają prawdę o sobie innych ludziach wokół siebie….
Bohater-narrator (Jan Jankowski) zatrzymuje co jakiś czas akcje i zabawnie komentuje.
Często w spektaklu wychodzą nieporozumienia, że widz wciąż i wciąż się śmieje.
Dzięki „Ostrej Jazdy” śmiałam się cały czas, nie było sekundy, żebym nie miała uśmiechu na twarzy…
Więc na pewno polecam. Przecież śmiech to zdrowie Kochani! J
Świetna obsada aktorów:
Julia Kamińska z młodego pokolenia.
Jan Jankowski, Katarzyna Żak, Mirosław Baka, Przemysław Sadowski.